czwartek, 8 grudnia 2016

Kop w cztery litery

'Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie. Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę.'

-Maria Skłodowska-Curie

 

Nieustanna praca, systematyczność, wytrwałość... Nie ma chyba innej drogi do efektów.

Mówi się, że najtrudniejsza walka, to walka z samym sobą i jest w tym wielka życiowa mądrość. Każdy z nas podejmuje decyzje, akceptuje pewne stany rzeczy, więc niejako sami sprawiamy że coś jest takie, jakim jest. Przez zaniechanie zmian, poprzez rezygnację i apatię...

A im dłużej dany stan się utrzymuje, tym trudniej jest potem to zmienić, trudniej jest dany temat ruszyć, trudniej się zmobilizować do działania. Zastanawialiście się dlaczego tak trudno czasami coś robić?

Znasz to? Zaczynasz coś, jesteś aktywny pierwsze dwa, trzy tygodnie, może dwa miesiące jak jest naprawdę dobrze, a potem co? Zaczynają się wyjątki... Jutro to zrobię, jak będę miał krótką przerwę to nic się nie stanie, później nadrobię, teraz się źle czuję, teraz nie mam nastroju... I w krótkim czasie, realizowany wcześniej plan, lega w gruzach, a my nawet nie wiemy właściwie kiedy i jak do tego doszło.

Czasami wygląda to tak, jakby mieszkał w nas ktoś inny. My mamy swoje dalekosiężne plany, wspaniałe, ambitne cele, nawet i predyspozycje w danym kierunku, a on mówi 'Halt!'. No po co ci to, przecież lepiej strzelić jedno, dwa piwka, posiedzieć na kanapie i pośmiać się z głupiego programu, powpatrywać się kilka godzin w szklany ekran i żyć złudzeniami że wszystko jest w porządku...

Najlepsze jest to, że rozumiemy całą sytuację. Wiemy doskonale, że bez działań nie będzie przecież efektów. A jednak hamulcowy ma większą siłę i ciągnie nas w dół, ku przeciętności.

Jedyna na to rada, to zastosowanie pewnego starożytnego rytuału. Kiedy czujesz, że nie możesz znaleźć motywacji do działania, kiedy wiesz że mógłbyś, ale nie działasz, wystarczy zastosować to co opiszę poniżej. Rytuał dobrze się też sprawdza w przypadku przeprowadzania go w parach.

Stań wyprostowany i weź kilka głębokich oddechów. Wyobraź sobie swoje cele, miejsca w których chciałbyś się znaleźć i porównaj to do swojej obecnej sytuacji. Teraz przyjmij do wiadomości, że to Ty jesteś za wszystko odpowiedzialny i że MUSISZ zacząć działać. I teraz najważniejsze! Czując te emocje, włóż całą energię w mięśnie nóg i z całej siły kopnij się w tyłek!*

*w przypadku wykonywania rytuału w parach, potrzebna jest nieco mniejsza energia, więc nie kop partnera z całej siły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz